czwartek, 28 sierpnia 2014

Najprostsze pytania są najtrudniejsze.

Niezależnie od tego, czy ktoś jest programistą, administratorem, analitykiem czy asystentką działu. Niezależnie od tego, czy jest to pracownik bardzo doświadczony, czy dopiera po studiach. Co ciekawe - nie ma to większego znaczenia, czy rozmowa kwalifikacyjna przeprowadzana jest telefonicznie czy F2F, można zauważyć pewną tendencję. Może wyda się to Wam banalne i powszechnie znane, prawdopodobnie wcale Was nie zaskoczę mówiąc, że proste pytania sprawiają najwięcej trudności!

Rozmowa kwalifikacyjna może przyjmować różne struktury, albo inaczej - powinna przebiegać według ustalonego, przyjętego wcześniej wzorca. Tak, ten szkielet jest potrzebny. Przynajmniej na etapie "ćwiczenia rozmów" - niezwykle pomocny. Dlaczego? Daje poczucie, że to w jaki sposób prowadzę rozmowę tworzy logiczną całość, ma przysłowiowe "ręce i nogi".

W rozmowie pojawiają się pytania różnej maści, ja osobiście dzielę je na : wstępne, techniczne, meta-pytania oraz pytania formalne ( końcowe ) - dobrze umieszczone w czasie i podawane w odpowiednim momencie - są gwarancją, że rozmowa przebiegnie płynnie. Przynajmniej ja bardzo w to wierzę :)

Przedzierając się przez całe zaplecze teorii - zaczynając od tego jakie pytania są odpowiednie dla danego profilu zawodowego, kończąc na tym jakie odpowiedzi powinny padać - zderzamy się z rzeczywistością, która podpowiada : nie trzeba wymyślać bardzo trudnych/ wyszukanych pytań, ponieważ te łatwiejsze i tak zmuszają rozmówce do intensywnego myślenia! 

Co mam na myśli mówiąc  "proste pytanie"? - to te bezpośrednie, oczywiste. Przykład tych, które sprawiały trudności każdej osobie, z którą przeprowadzałam do tej pory rozmowę, to m.in. :
  • Wymień pięć cech jakie powinien mieć np. programista PHP, aby można było go nazwać dobrym programistą?
  • Jakim Ty jesteś pracownikiem?
  • Jakie cechy Twojego charakteru pomagają Ci w pracy? Jakie zaś mogą przeszkadzać/ utrudniać ją?
Macie racje - nie odkryłam Ameryki! To jest trochę jak z prostymi słowami - często potrafią wyrazić więcej, tak samo z pytaniami - pozwalają na odkrycie ważnych aspektów. 

PS. A może teraz czas na rewanż - jaką jestem rekruterką? No i mnie macie! Na ten moment powiem - nie wiem! Powodem może być fakt, że dopiero się kształtuję, rozwijam - szukam na siebie sposobu, poszukuję "rekruterskiego stylu", który będzie mi najbardziej pasował. Ale jednego jestem pewna - REKRUTUJĘ Z SERCEM! ;)









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz