środa, 6 sierpnia 2014

Nie bój się zmiany na lepsze!

Ostatnio sporo się dzieje! Niedawno zmieniłam pracę i jestem bardzo zadowolona -  jest to dla mnie stumilowy krok naprzód! Pierwszego dnia w biurze, ledwo się przywitałam, a już szłam na spotkanie rekrutacyjne! Kandydatem był JAVA developer - młody, zdolny chłopak. Co prawda głównie rozmowę  prowadził Koordynator Projektów Rekrutacyjnych ( którego pozdrawiam - jeśli to czyta ;)), ja uważnie słuchałam, przyglądałam się jej. Dodatkowo, zadałam kilka końcowych pytań. To "wejście z marszu" dało mi dużo pozytywnej energii i zapał do pracy! 

Po rozmowie musiałam się zastanowić nad profilem osoby - pod względem jej gotowości do pracy. To jest dopiero frajda! Rozmawiasz z człowiekiem, a później musisz  zatrzymać się przez dłuższą chwilę nad jego osobowością w kontekście przyszłego pracownika - czy jest analityczny, czy pragmatyczny.  Czy takie a nie inne cechy - są dobrym czy złym znakiem na przyszłość. Tutaj spoczywa duża odpowiedzialność. Zazwyczaj jedno spotkanie musi wystarczyć na wysnucie ważnych wniosków. Co więcej, dzisiaj umówiłam się na kolejną rozmowę kwalifikacyjną z Programistą PHP. Wydaje się być bardzo komunikatywną osobą, więc nie mogę się już doczekać! Spotkanie nie będę prowadzić sama. Na razie nie czuję się na siłach, ale myślę, że zmieni się to bardzo szybko ;)

Dodatkowo, rozmawiałam już z Klientami. To jest dla mnie pewna nowość! Co jakiś czas piszę/dzwonię do Kontrahentów odnośnie wymagań jakie stawiają przyszłym pracownikom, dopytuję się, "węszę" - co prawda, jeszcze dość niepewnie, ale robię to wielką satysfakcją! A pomyśleć, że jeszcze niedawno utrzymywałam tylko telefoniczny kontakt z Kandydatami i nie miałam kontaktu z Klientami. Co najważniejsze, teraz w pracy stawiamy na jakość, a nie na ilość! Pojawiły się wartości inne, zgodne z moją małą - wielką "filizofią".

Dużo się dzieje, prawda? Przypominam, że w pracy jestem dopiero TRZECI dzień, a czuję jakbym była już trzy tygodnie - tyle już zdołałam się nauczyć! Natomiast sam czas w pracy zlatuje bardzo  szybko, nawet zapominam o jedzeniu - może to i dobrze ;)
Chyba jest to typowy objaw, gdy robi się to, co się bardzo lubi! Mam rację?

2 komentarze:

  1. Olga, bardzo się cieszę, że jesteś zadowolona! Gratuluję udanej zmiany pracy! :-)

    OdpowiedzUsuń