niedziela, 7 grudnia 2014

Czas na krytykę.

"I krytykować trzeba umieć" - ostatnio ta myśl uporczywie krąży mi po głowie. Za dobrą = konstruktywną krytykę będą Ci dziękować, natomiast  niewłaściwy komunikat może obrócić się przeciwko Tobie, nawet jeśli nieświadomie zraniłeś/aś drugą osobę. I to jest clue sprawy - krytykować tak, żeby nie bolało, a procentowało na przyszłość. Brzmi banalnie, ale jest to jedna z najtrudniejszych sztuk z zakresu komunikacji interpersonalnej.


W pracy spotykamy się z zadaniami o różnym stopniu trudności. To, co na początku było trudne, po pewnym czasie staje się rutyną, z kolei pojawienie się nowych sytuacji może sprawiać nam trudność. Taka jest kolej rzeczy, której przyświeca idea - rozwój. Uczymy się, mamy na koncie sukcesy, nierzadko te poprzedzane są porażkami i błędami. Gdy następuje konieczność, naturalnym w tym przypadku jest krytyka. Daj Boże, żeby padła z ust osoby obiektywnie patrzącej na sytuacje i aby była konstruktywna, bo w przeciwnym razie będzie jak kłoda u nogi - ciężka, męcząca i ograniczy pewnego rodzaju spontaniczność = spowolni rozwój pracownika. 



Jak krytykować, żeby zebrać dobry plon :

Przede wszystkim krytyka powinna być budowana na fundamentach DIALOGU.
Spotykają się osoby, które są najbliżej problemu jaki wystąpił/ uje. Rozmowa w cztery oczy i atmosfera poufności na samym wstępnie może tylko pomóc.

Krytykujesz pracownika ?

- Skup się na jego zachowaniu "tu i teraz", wypominanie nieaktualnych zdarzeń jest nie na miejscu, ponieważ odniesienie do przeszłości może być trudne i/lub nasączone zbędnymi, niepotrzebnymi emocjami. Poza tym, nie poruszaj zbyt wielu spraw, nie mieszaj wątków - przecież nie chcemy być chaotyczni, tylko rzeczowi.
 
- Pokaż, że masz dobrą intencję. Rozmawiacie po to, żeby sobie nawzajem pomóc. To takie ludzkie, prawda? Właśnie, nie zapominaj o życzliwości. Nie jesteśmy robotami, które oschle przekazują negatywny komunikat, bądźmy partnerami, a przepracowanie trudnych sytuacji przyniesie obustronną satysfakcje.

- Pamiętaj o zasadzie win- win. Nie pozostawiaj pracownika z uczuciem przegranej, nie kreuj siebie jako zwycięzcy. Przecież Ty też nie jesteś ideałem, jak każdy z nas. Pozwalasz sobie na krytykę, żeby w konsekwencji osoba zauważyła swoje błędy, jednocześnie wiedząc, że może je poprawić - rozwinąć się. Remis, są tylko zwycięzcy.

- Krytykuj z pomysłem! Mówiąc, że pracownik robi coś źle, pamiętaj o wskazówkach, które pozwolą mu unikać podobnych sytuacji w przyszłości. Podpowiadaj, delikatnie sugeruj. Nie posługuj się bardzo ubogą w treść wiadomością - "to jest problem, nie wiem jak Ci pomóc" To tylko pogrąża pracownika w bezradności -"skoro nikt nie wie jak mi pomóc, to ja tym bardziej" A każdy z nas wie, że nie ma sytuacji bez wyjścia.

- Nie zapominaj o pochwałach. Przecież mamy przed sobą pracownika, który ma również mocne strony. Mówisz, co robi źle - powiedz, co robi dobrze. Takie informacje są równie ważne i zostają na długo w głowie. Dodatkowo, pomagają pracownikowi przyswoić komunikat oraz uświadomić sobie, że "skoro tyle rzeczy potrafię, to znajdę w sobie potencjał, żeby poprawić to i tamto"

Tak, PRZYGOTUJ SIĘ zanim kogoś skrytykujesz. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz